XXXIII Niedziela Zwykła – 17.11.2019 r.

  1. Przeżywamy dzisiaj w Kościele ustanowiony przez papieża Franciszka III Światowy Dzień Ubogich. Myślą przewodnią troski o ubogich niech się stanie dla nas papieskie Orędzie na ten temat. 
  1. W poniedziałek 18 listopada wspomnienie bł. Karoliny Kózkówny, dziewicy i męczennicy. 
  1. We wtorek wspomnienie bł. Salomei, zakonnicy. Z racji 19. dnia miesiąca Czuwanie Saletyńskie. Msza święta o godz. 18.00, następnie adoracja wynagradzająca i procesja maryjna. Zapraszamy do obecności i pamięci o Patronce naszej parafii. 
  1. W środę wspomnienie św. Rafała Kalinowskiego. W tym dniu Katecheza dla dorosłych o godz. 19.00. Jej tematem będzie poznanie jednej z metod modlitwy Słowem Bożym nazywanej skrutacją. 
  1. W czwartek wspomnienie Ofiarowania NMP. 
  1. W piątek wspomnienie św. Cecylii, dziewicy i męczennicy, patronki śpiewu kościelnego.
  1. W naszej parafii rozpoczęła działalność nowa wspólnota Młode Wino. MŁODE WINO to ludzie młodzi duchem, którzy odkrywają Boga w Słowie Bożym i w muzyce. Zapraszamy zarówno studentów jak i absolwentów na cotygodniowe spotkania w środy o godz. 19.30 w sali „Matulanek”. Serdecznie zapraszamy także na „Dwudziestki” – Mszę świętą w każdą niedzielę godz. 20.00, podczas której wspólnota pełni posługę. 
  1. Dzisiaj parafialny Caritas zbiera ofiary, które w części przeznaczone będą dla najbardziej potrzebujących Parafian, a w części na ogólne potrzeby ubogich poza parafią.

 

 

Ubogich zawsze macie u siebie (J 12,8)

 

Wstydliwa i prowokująca rzeczywistość

Na świecie żyje dzisiaj ponad siedem miliardów ludzi, a większość z nich to ludzie prawdziwie ubodzy. W Afryce, Ameryce Łacińskiej i Azji w skrajnym ubóstwie żyją setki milionów ludzi. Połowa ludzkości cierpi niedostatek, a jednej czwartej brakuje podstawowych środków do życia. Tylko niewielka część ludzkości, około 25 – 30 %  żyje we względnym dobrobycie. Ponad miliard ludzkości żyje za mniej niż dolar dziennie, a niemal połowa ludzkości za mniej niż dwa dolary dziennie. Ci ludzie skazani są na głód, choroby, analfabetyzm, bezrobocie, nędzę materialną. Nie mogą zaspokoić swoich najbardziej podstawowych potrzeb. Brakuje im chleba, wody pitnej, lekarstw, dachu nad głową, urządzeń sanitarnych, energii elektrycznej. W luksusie żyje około jedna dziesiąta ludzkości. W XXI wieku, kiedy politycy rozbudzają nasze apetyty na zwiększoną konsumpcję i obiecują nam dołączenie do klubu najbogatszych ludzi świata – pod warunkiem że w najbliższych wyborach będziemy na nich głosować – trzeba nam pamiętać o wielkich obszarach świata, gdzie tak wiele osób cierpi nędzę. Ta pamięć potrzebna jest też przy kształtowaniu priorytetów ważności spraw, którymi się zajmujemy. Wobec skali ubóstwa ludzi na świecie, groteskowo wyglądają medialne doniesienia o posiedzenia Komisji UE dotyczącego losu lwów, przy całym szacunku należnym zwierzętom. W zachodniej bogatej cywilizacji, cywilizacji obfitości i konsumpcji, człowiek ubogi jest nikim. Jest zerem. Ubodzy są jak wróble, na które nie zwraca się uwagi. Nie widzi się ich, gdy grzebią w śmietnikach, leżą na dworcach, żebrzą na ulicach. Oskarżanie ludzi ogołoconych, że sami są winni swojej dramatycznej sytuacji życiowej, przypisywanie im za to moralnej odpowiedzialności bywa okrutnym zachowaniem bogacza wobec ubogiego. Często, niestety tak się zachowujemy, gdy widzimy ludzi biednych. Nie zdajemy sobie sprawy, że za tym surowym sądem nad nimi kryje się próba usprawiedliwienia siebie. Myślimy: ponieważ <oni> pogrążyli się lenistwie, bezczynności, alkoholu czy narkotykach, mają to na co zasłużyli. Ja natomiast mam udane życie. Ponieważ zapracowałem sobie na nie własnym wysiłkiem i ciężką pracą. „Ci, którzy utonęli w zatraceniu – mówiła św. Matka Teresa z Kalkuty – niechciani, niekochani, alkoholicy, umierający, wydziedziczeni, porzuceni i samotni, pozostający poza nawiasem – wszyscy oni, którzy są ciężarem dla ludzkiej społeczności, którzy porzucili wszelką nadzieję i wiarę w życie, którzy zapomnieli, co to znaczy uśmiech, którzy nie wiedzą, co to jest ciepły uścisk dłoni, miłości i przyjaźni – wszyscy oni oczekują od nas pocieszenia.

Odpowiedź człowieka wierzącego

Nasza wrażliwość na ludzi ubogich i ogołoconych jest szczególnym znakiem zaangażowania w poznawanie, miłowanie i naśladowanie Jezusa. Słowa z Księgi Powtórzonego Prawa – Ubogiego nie zabraknie w tym kraju – Jezus powtarza niemal dosłownie: Ubogich zawsze macie u siebie (J 12,8). Ponieważ świat z powodu ludzkiej chciwości był, jest i będzie niesprawiedliwie rządzony, dlatego nie zabraknie na nim nigdy ludzi ogołoconych. Ewangelia może zmienić serca wszystkich: biednych i bogatych.

W niedzielę 17 listopada br. po raz trzeci obchodzimy Światowy Dzień Ubogich. Myślą przewodnią tegorocznej edycji są słowa Psalmu 9 „Ufność nieszczęśliwych nigdy ich nie zawiedzie” (Psalm 9, 19).

Ojciec Święty Franciszek w przesłaniu  na Światowy Dzień Ubogich napisał: „Opis działania Boga na rzecz ubogich to powtarzający się temat Pisma Świętego. On jest tym, który słucha, interweniuje, broni, wykupuje, zbawia… Zatem biedak nie napotka nigdy Boga obojętnego albo milczącego wobec jego modlitwy”. Dziś Bóg działa poprzez konkretnego człowieka, któremu najpierw daje w sumieniu poznać swoją wolę, aby każdy kto w Niego wierzy i kocha Go, pomagał ludziom najbardziej potrzebującym, w myśl słów zapisanych w Ewangelii: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25,40).  „Całe spustoszenie, jakiego doświadczają ubodzy, nie tylko nędza materialna, ale ich duchowe ubóstwo, musi zostać odkupione i my możemy w tym uczestniczyć. Przez proste bycie z nimi możemy ich odkupić, to znaczy wnieść w ich życie Boga i ofiarować im Boga” (Św. Matka Teresa z Kalkuty).

Motywy przeżywania Światowego Dnia Ubogich

Jacek Dziedzina pisząc na łamach Gościa Niedzielnego wskazuje na bardzo konkretne propozycje papieża Franciszka odnośnie przeżywania ŚDU: „nie chodzi tylko o kolejną jednodniową akademię ku czci, widowiskową pokazówkę i silenie się na ckliwe deklaracje solidarności”. Dostrzegając także potrzebę medialnego zaakcentowania problemu, nie chce, żeby w naszych agendach odfajkowano kolejną charytatywną akcję, ale by była to „propozycja pewnego stylu życia i pewnej wrażliwości, która nie tylko przywraca godność potrzebującym, ale również poszerza serca pomagającym. Nie w celu poprawienia samopoczucia, ale po to, by dotknąć rzeczywistości królestwa nie z tego świata, w którym ostatni naprawdę będą pierwszymi”.  Jest to propozycja dla całego Kościoła i każdego z nas osobno.

Opracował: Ks. Zbigniew Pałys MS

proboszcz