Nota o Drodze Neokatechumenalnej

przygotowana przez Kiko Argüello, wręczona dziennikarzom w „Sali Prasowej” Watykanu, jako komentarz do listu Jana Pawła II z 30 sierpnia 1990. Rzym, 24 września 1990 r.

Czym jest Droga Neokatechumenalna?
W starożytnym Kościele, żyjącym pośród pogaństwa, kiedy człowiek chciał zostać chrześcijaninem, musiał przejść drogę formacji do chrześcijaństwa zwaną „katechumenatem”, od słowa „katecheo”, które oznacza „oddźwięk”, „słuchanie”.
Obecny proces sekularyzacji doprowadził wielu ludzi do porzucenia wiary i Kościoła. Dlatego zachodzi konieczność otwarcia nowego itinerarium formacji do chrześcijaństwa. Droga Neokatechumenalna nie stara się zatem tworzyć jakiegoś ruchu dla siebie, lecz pomagać parafiom w otwieraniu drogi chrześcijańskiej inicjacji do Chrztu, aby odkrywać, co znaczy być chrześcijanami. W parafiach jest ona narzędziem w służbie biskupów, aby ponownie doprowadzić do wiary wielu ludzi, którzy ją porzucili. Dziś na Zachodzie liczne diecezje próbują tworzyć katechizm dla dorosłych. Neokatechumenat jest syntezą teologiczno-katechetyczną, katechizmem, katechumenatem dla dorosłych, itinerarium, drogą chrześcijańskiej formacji dla współczesnego człowieka.
W Kościele pierwotnym katechumenat tworzyła synteza złożona ze Słowa (Kerygmat), Liturgii i moralności. Starożytny Kościół posiadał nade wszystko Kerygmat, to znaczy „orędzie zbawienia”. To głoszenie Ewangelii dokonywane przez wędrownych apostołów, jak Paweł i Sylas, powodowało przemianę moralną w tych, którzy je słuchali. Zmieniali życie wspomagani przez Ducha Świętego, który towarzyszył apostołom. Ta przemiana moralna była przypieczętowana i wspomagana poprzez sakramenty. Konkretnie, Chrzest był udzielany etapami. W ten sposób katecheza była kształtowaniem (gestatio) do życia Bożego.
Kiedy w późniejszych wiekach zniknął katechumenat, zatraciła się ta synteza: Kerygmat – Przemiana życia – Liturgia. Kerygmat jako wezwanie do wiary, która zakłada decyzję moralną, przestaje istnieć, zmienia się w „scholastyczną naukę”. Moralność staje się „forum wewnętrznym”, czyli sprawą prywatną. Liturgia staje się jednakowa dla wszystkich.
Droga Neokatechumenalna odzyskuje na nowo to „kształtowanie” (gestatio), tę syntezę złożoną z Kerygmatu, Przemiany życia i Liturgii.
Dlaczego nazywa się Neokatechumenatem? Ponieważ Drogę Neokatechumenalną zasadniczo proponuje się ludziom, którzy już zostali ochrzczeni, lecz nie posiadają wystarczającej formacji chrześcijańskiej. Również Catechesis Tradenae stwierdza, że wielu chrześcijan w parafiach znajduje się w sytuacji „jakby katechumenów”.
Wielka nowość tego Listu Ojca świętego polega na tym, że uznaje Neokatechumenat za inicjatywę chrześcijańską typu katechumenalnego dla dorosłych; w ten sposób daje diecezjom konkretne narzędzie ewangelizacji, bez przekształcania go w zgromadzenie zakonne czy jakieś szczególne stowarzyszenie albo ruch. Wielokrotnie w historii Kościoła święci próbowali ożywiać w ludzie Bożym Ducha Ewangelii, a nie musieli koniecznie ograniczać go do jakiegoś zakonu. Czasy nie były po temu. Dzisiaj, po Soborze Watykańskim II, współczesna sytuacja ateizmu i sekularyzacji ustawia Kościół w pozycji, w której przywrócenie katechumenatu jest czymś nieuniknionym.
Papież swoim listem uwiarygodnia 25 lat doświadczenia – zapoczątkowanego w jednym z najuboższych przedmieść Madrytu, i które dziś rozciąga się na 600 diecezji, 3000 parafii, 87 narodów i liczy 10 000 wspólnot – uznając owoce osobistego nawrócenia i misyjny impuls. Odnowa, która dokonała się w parafiach dzięki Neokatechumenatowi, rzeczywiście wzbudziła zaskakujący zapał misyjny. Sprawił on, że bardzo wielu katechistów i całe rodziny wyrażają gotowość udania się gdziekolwiek, gdzie zachodzi konieczność ewangelizacji.
Innym ważnym owocem w Kościele lokalnym jest ponowny rozkwit bardzo licznych powołań (tylko w pierwszej połowie 1990 roku ponad 1500 młodych pochodzących ze wspólnot neokatechumenalnych usłyszało powołanie do prezbiteratu). Dał on sposobność do powstania diecezjalnych seminariów misyjnych, które mogą przyjść z pomocą – w obecnej sytuacji braku powołań – licznym diecezjom, będącym w trudnościach. Nowość tych seminariów polega na tym, że łączą poważną inicjatywę chrześcijańską, Neokatechumenat, z formacją prezbiterów. I tak w bardzo krótkim okresie czasu liczni biskupi postanowili otworzyć te seminaria w swoich diecezjach: w Rzymie, w Madrycie, w Warszawie, w Medellin, w Bangolare, w Callao (Lima), w Newark (Nowy Jork), w Takamatsu (Japonia) i w wielu innych krajach, gdzie przygotowuje się otwarcie.
Tym listem Ojciec święty, po przekonaniu się o istnieniu owoców w całym świecie, formalnie uznaje Drogę Neokatechumenalną jako „itinerarium formacji katolickiej ważne dla współczesnego społeczeństwa i dla naszych czasów” i wyraża życzenie, aby wszyscy biskupi wraz ze swymi prezbiterami wspomagali i docenili tę drogę w swoich diecezjach.