XXII Niedziela Zwykła – 29.08.2021 r.   

  1. Dzisiaj wspomnienie męczeństwa św. Jana Chrzciciela. Na mocy postanowienia papieża Franciszka jest to Dzień Dziękczynienia za Świat Stworzony. 
  1. W środę 1. września rozpoczynamy nowy rok szkolny i katechetyczny. Msza święta w intencji uczniów, nauczycieli i katechetów o godz. 18.00, natomiast błogosławieństwo tornistrów pierwszoklasistów w niedzielę 19 września o godz. 12.00. 
  1. Miesiąc wrzesień jest poświęcony w naszym kościele szczególnej czci Matki Bożej z La Salette. Zapraszamy na nabożeństwa saletyńskie każdego dnia o godz. 17.30. Najpierw będzie adoracja Najświętszego Sakramentu w ciszy, a o godz. 17.45 śpiew litanii do Matki Bożej Saletyńskiej. W środy nabożeństwo połączone będzie z Nowenną saletyńską. 
  1. W pierwszy czwartek miesiąca 2 września, modlitwa za kapłanów i o nowe powołania prowadzona przez wspólnotę Margaretka, po Mszy świętej o godz. 18.00. 
  1. W pierwszy piątek, nabożeństwo do NSPJ po Mszy świętej o godz. 7.00, spowiedź pierwszopiątkowa od godziny 17.00. W tym dniu wspominamy św. Grzegorza Wielkiego, papieża i doktora Kościoła.
  1. W pierwszą sobotę miesiąca, nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi po Mszy świętej o godz. 7.00. Chorzy którzy pragną przyjąć w swoich domach kapłana z posługą sakramentalną, proszeni są o zgłoszenie telefoniczne albo za pośrednictwem najbliższych. 
  1. W przyszłą niedzielę 5 września doroczna kwesta na rzecz „Hospicjum św. Łazarza”. Szczegóły na plakatach.

 

 

Lekarstwo na obłudę

Pewien człowiek opowiadał o swoim teściu, który lubił stwarzać pozory pobożności. Kiedy w domu byli goście, zachowywał się bardzo grzecznie, kulturalnie. Lecz gdy tylko nikogo z gości nie było w domu, pokazywał swoje drugie oblicze. Z wielką pogardą odnosił się do swojej żony, używał niewłaściwego słownictwa w stosunku do swoich wnuków. Gdy uczestniczył we Mszy Świętej, sprawiał wrażenie bardzo pobożnego, jednak w domu, na co dzień było zupełnie inaczej.

W dzisiejszej Ewangelii słyszymy o faryzeuszach, którzy szczycą się tym, że zachowują rytualne obrzędy, dotyczące czystości, a podchwycili Jezusa na tym, że Jego uczniowie nie zachowują zewnętrznej tradycji.

Bardzo wymowne są słowa Pana Jezusa z dzisiejszej Ewangelii skierowane właśnie do faryzeuszów: Ten lud czci mnie tylko wargami, lecz sercem swym daleko jest ode mnie. W ten sposób Zbawiciel piętnuje ich obłudne zachowanie.

Zachowanie ludzkich przepisów z pominięciem prawa Bożego jest wielkim nieporozumieniem. Wszelkie przepisy ludzkie mają swoje uzasadnienie jedynie wówczas, gdy pomagają w wypełnianiu przykazań Bożych. Jeśli je uchylają, wprowadzają niebezpieczne poczucie samousprawiedliwienia i zamiast zbliżać do Boga, oddalają od Niego.

Warto, by dziś każdy z nas zadał sobie pytanie, jakie moje obłudne zachowanie mógłby dziś piętnować Pan Jezus? Może na zewnątrz wśród obcych próbuję grać kogoś, kim nie jestem, może udaję świętoszka? Św. Josemaria Escriva mówił: „Świętoszek ma akurat tyle wspólnego ze świętym, co dewotka z osobą pobożną”. Być może gorszę się czyimś złym zachowaniem, chociaż sam nie jestem lepszy. Być może ktoś nie pomaga żonie w wychowaniu dzieci, tylko na zewnątrz gra dobrego męża i ojca. Bo, jak mówił św. Hieronim: „chyba wstrętniejsze są te wady, które się kryją pod pozorami cnót”.

Łatwo wpaść w tę pułapkę obłudy. Czasami zaczynamy zachowywać się tak przed Bogiem. W drodze do kościoła potrafimy kłócić się i krzyczeć, być w kompletnym chaosie, po czym przekraczając próg świątyni nagle przyjmujemy pozę niewinnych aniołków. I uważamy siebie za dobrych ludzi, czując, że zagłuszamy prawdę o sobie. To właśnie czyni z nas hipokrytów. Hipokryta w antycznej Grecji oznaczał aktora, który na scenie występował w masce. Do hipokryzji dochodzi wtedy, gdy to, co na zewnątrz, nie zgadza się z tym, co jest w naszym wnętrzu. Czasami zamiast pozwolić, by Jezus nas przemieniał, próbujemy narzucić sobie jakieś formy, które widzimy wokół siebie. Postępujemy w taki sposób, w jaki wydaje się, że powinno się postępować. Mówimy tak, jak w naszym mniemaniu powinno się mówić. Stajemy się aktorami, zaczynamy udawać, że tacy właśnie jesteśmy.

Jezusowe lekarstwo

Warto u Jezusa szukać lekarstwa na takie zachowanie: przestać tak usilnie skupiać się na byciu „dobrym chrześcijaninem”, a zamiast tego być z Jezusem. Im więcej czasu z Nim spędzimy, tym bardziej będziemy uformowani na Jego obraz, napełnieni Jego miłością do ludzi i ogarnięci Jego łaską. Warto zapraszać Pana Jezusa do naszej codzienności, często myślami i sercem z Nim przebywać. Pomagają w tym na pewno akty strzeliste – krótkie wezwania modlitewne, które nam pomagają uświadomić sobie Bożą obecność w nas np.: „Jezu, ufam Tobie”, „Jezu, zmiłuj się nade mną”.

Jeśli jesteśmy napełnieni Jego obecnością, to w sposób naturalny nie ma w naszym sercu miejsca na złe uczynki, przed którymi Jezus przestrzega w dzisiejszej Ewangelii: „Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym”. Jeśli to wnętrze będziemy napełniali Jego obecnością, to nie znajdzie się tam przestrzeń na zło i obłudę, przed którą przestrzega dziś Jezus.

Zawsze na pierwszym miejscu trzeba stawiać prawo Boże. Tak było w życiu Sług Bożych Rodziny Ulmów z Markowej. W czasie Mszy Świętej o rychłą ich beatyfikację, 24 marca tego roku, w 77. rocznicę bestialskiej śmierci, którą ponieśli za ratunek dany Żydom w czasie II wojny światowej, ks. dr Witold Burda, postulator w trwającym procesie beatyfikacyjnym Rodziny Ulmów, podkreślił tę ich życiową postawę w homilii słowami: Oni na pierwszym miejscu stawiali każdego dnia właśnie prawo Boże. I w momencie, kiedy stanęli przed dramatycznym wyborem: czy być wiernym Panu Bogu i Jego Słowu, czy też poddać się bezdusznemu prawu okupanta niemieckiego opartego na bezbożnej, antyludzkiej i antychrześcijańskiej ideologii narodowo-socjalistycznej, wybrali prawo Pana Boga. To jest najdoskonalszy przykład, jak należy trwać w nauce Chrystusa.