XIX Niedziela Zwykła – 8.08.2021 r

  1. W poniedziałek święto św. Teresy Benedykty od Krzyża, dziewicy i męczennicy, patronki Europy. 
  1. We wtorek święto św. Wawrzyńca, diakona i męczennika. 
  1. W środę wspomnienie św. Klary, dziewicy. 
  1. W piątek święto NMP Kalwaryjskiej. 
  1. W sobotę wspomnienie św. Maksymiliana Marii Kolbego, prezbitera i męczennika.
  1. W przyszłą niedzielę 15 sierpnia Uroczystość Wniebowzięcia NMP. 
  1. Dzisiaj w drugą niedzielę miesiąca zbiórka na potrzeby inwestycyjne parafii. Składamy gorące podziękowania za ofiary złożone w miesiącu czerwcu i lipcu. Kwota zebrana w kościele i przekazana na konto bankowe parafii wyniosła 9630 zł. Bóg zapłać wszystkim Ofiarodawcom. W związku z tym, że planowane prace w kościele znacznie przerastają nasze możliwości, mierząc siły na zamiary, wykorzystamy zebrane środki na również oczekiwaną wymianę okien w Kaplicy i Domu Parafialnym.

 

COVID – 19 w Kościele w Polsce

 

O pandemii rozmawia się także w Kościele. W złożonej dyskusji pomaga ankieta na ten temat. Przytaczamy jej fragmenty, aby pobudzić do refleksji.

Czy epidemia COVID-19 pokazała/uświadomiła/ujawniła jakąś prawdę o Kościele w Polsce? Czy pokazała coś ważnego? Czy ten obraz skłania do zadowolenia czy raczej niepokoju?

– W moim odczuciu, pierwszy najtrudniejszy etap rozwoju epidemii, zdominowany został w duszpasterstwie przez sprawy zewnętrze i formalne: co wolno – czego nie wolno, udzielanie dyspens, znoszenie ich itp. Mało było natomiast działań i inicjatyw na szczeblu krajowym o charakterze duchowym, głęboko modlitewnym. Epidemia ujawnia – jak się zdaje – to, co wielu od lat podkreśla, że nasze duszpasterstwo skoncentrowane jest na posługach sakramentalnych, na nauczaniu moralnym, administracji, mniej natomiast na wprowadzeniu w osobiste doświadczenie Boga, w życie duchowe oraz w osobistą odpowiedzialność moralną. Epidemia niewątpliwie stawia pytanie o duszpasterskie prowadzenie wiernych do dojrzałej wiary, do modlitwy, samodzielnego życia duchowego, dojrzałego sumienia. Czy wówczas, gdy uczestnictwo we Mszy świętej niedzielnej jest niemożliwe z zewnętrznych, obiektywnych racji (jak to miało miejsce w przypadku epidemii) konieczne jest ogłaszanie dyspens, znoszenie ich? Czy dla wiernych nie jest to oczywiste? Mamy – jak się wydaje – za mało zaufania do wiernych, do ich duchowych tęsknot, pragnienia czystości serca. Nacisk na obowiązki moralne, swoiste „straszenie Bogiem”, lęk przed Jego karą, nie zatrzymają wiernych w parafiach. Zatrzyma ich natomiast pragnienie Boga, kontemplacja Jezusa, rozważanie Jego Ewangelii, tęsknota za prawością sumienia, głód Eucharystii. Niesłusznie wydaje się nam, że musimy ciągle mobilizować wiernych, naciskać na ich kruche sumienia, wzbudzając w nich dodatkowe poczucie winy jakby to, które noszą w sobie im nie wystarczało. Takie „metody duszpasterskie” będą raczej wyganiać ludzi z Kościoła, niż ich do niego przyciągać. Ważniejsze, od przypominania wiernym ich obowiązków, jest nasze kapłańskie świadectwo wiary, szczerej modlitwy, przejrzystość moralna, szacunek do ludzi, wrażliwość na ubogich, postawa pokory. Nie sprawdzą się – jak sądzę – wróżby pesymistów, że epidemia odzwyczai ludzi od „chodzenia do kościoła”. Osobom, które poważnie traktują życie, rodzinę, więzi przyjacielskie, zaangażowanie zawodowe, epidemia, daje wiele do myślenia. Ona jest wyrazistym znakiem Boga. Przypomina nam, że człowiek nie jest właścicielem swego życia i ono do niego nie należy. „Boże, Ty jesteś Panem wszystkiego i nie ma nikogo, kto by się sprzeciwił Tobie” (Est 4, 17). „W Tobie istnieją przyczyny wszystkiego, co niestałe, trwają niezmienne podstawy wszystkich rzeczy zmiennych, żyją wieczne uzasadnienia wszystkiego, co nieobliczalne i co przemija w czasie” (św. Augustyn). O. Józef Augustyn SJ

– Epidemia podkreśliła pewien podział w Kościele polskim, który już i tak był dawno, nazwijmy go: na rozsądnych i podskakujących. Ci pierwsi umieli przyjąć spokojnie kościelne i rządowe restrykcje i znaleźć Boga w tej nowej sytuacji, po prostu dlatego, że On tam jest, bo jest wszędzie. Ci drudzy rzucili się krytykować, co popadło; najzabawniejszy przykład to ten pan, który zrobił taką straszną awanturę z powodu instrukcji wydanej na okres izolacji przez Wydział Spraw Zakonnych (wg niego, przez Matkę Olech) i usiłował się przedstawić jako nasz rycerz i obrońca – ale nie słyszałam, żeby go ktokolwiek do tego upoważniał. Ja na pewno nie. (Siostra Małgorzata Borkowska OSB).

– Sytuacja ostatnich tygodni uświadomiła mi, że teraz wiernych Kościoła katolickiego w Polsce czeka swoisty egzamin z wiary i jej praktykowania. To znaczy będą musieli w sumieniu podjąć decyzję, co dalej z ich uczestnictwem w liturgii. Na szczęście dla wielu katolików Kościół jest i pozostanie rzeczywistością podstawową, przestrzenią ich życia duchowego. Obawiam się jednak, że dla sporej grupy, szczególnie ludzi młodych, sytuacja po pandemii będzie dobrą okolicznością do zerwania częściowo lub całkowicie kontaktu z Kościołem. (Ks. bp Mirosław Milewski).