OGŁOSZENIA DUSZPASTERSKIE V Niedziela Wielkiego Postu – 7.04.2019 r.

OGŁOSZENIA DUSZPASTERSKIE

   V Niedziela Wielkiego Postu – 7.04.2019 r.  

  

  1. Zasłonięte krzyże przypominają nam, że wchodzimy w pasyjną część Wielkiego Postu, koncentrującą nas na Męce, Śmierci i Zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa.
  1. We wtorek Modlitwa Słowem Bożym „lectio divina” o godz. 18.45 .
  2. Spotkanie dla kandydatów do bierzmowania z klas 8 podstawowych odbędzie się we wtorek 9 kwietnia o godz. 18:45 w kaplicy.
  3. Katecheza dla dorosłych w środę o godz. 19.00. W oparciu o IV przykazanie Boże będziemy rozważać o szacunku i odpowiedzialności wobec rodziców, o obowiązkach rodziców wobec dzieci, o obowiązkach władz cywilnych i obywateli, o wspólnocie politycznej.
  4. W piątek 12 kwietnia o godz. 20.00 zapraszamy na Drogę Krzyżową ulicami naszego Osiedla. Będzie to jedyna Droga Krzyżowa w tym dniu w naszej parafii.
  5. Za tydzień będziemy przeżywać Niedzielę Palmową rozpoczynającą Wielki Tydzień. Poświęcenie palm na każdej Mszy świętej, a uroczysta procesja z palmami podczas Mszy św. o godz. 10.30, na którą w sposób szczególny zapraszamy dzieci.
  6. Bardzo prosimy o duchowe przygotowanie do Świąt Wielkanocnych przez korzystanie z sakramentu pojednania w najbliższych dniach, tak abyśmy w Wielki Czwartek rozpoczęli świętowanie Paschy.
  7. Zapraszamy chętnych, szczególnie rodziny z dziećmi, na warsztaty robienia stroików wielkanocnych. Warsztaty odbędą się w środę, 17.kwietnia w dwóch turach: o godz. 16.00 i 18.00 w Świetlicy (sala św. Stanisława Kostki). Zrobiony przez siebie stroik pod okiem profesjonalisty można zabrać do domu. Koszt warsztatów: 12 zł za jeden stroik (cena za materiały). Zapisy w zakrystii. Ilość miejsc ograniczona.

 

Bliskość świąt

Umiejętność świętowania

Pośród wielu umiejętności, które nabywamy w życiu, trudno doszukiwać się umiejętności świętowania. Uczymy się pracować, wykonywać wiele potrzebnych czynności, ale czy umiemy jeszcze świętować? Czy święta są oczekiwane? Jeśli tak, to z jakiego powodu? Czy święta niosą ze sobą to, na co się długo i niecierpliwie czeka? Czy dają radość? Przeciwnie, dla wielu stają się koszmarem, od którego uciekają.

Najgorszy model świętowania to spanie za długo, jedzenie za dużo, picie za dużo i domownicy, którzy zamiast popatrzeć na siebie patrzą w ekran telewizora, pieszczą ekran iphona.

Daleki jestem od narzekania na nieumiejętność świętowania, ale pragnę pozytywnie zaprosić do świętowania. Zbliża się Wielkanoc. Nie możemy przegapić tego święta. Niech to święto będzie znaczące w naszym życiu.

Wielkanoc to największe święto w roku. Są może wśród nas osoby, które bardziej lubią Boże Narodzenie, ale fakty przemawiają bezwzględnie za Wielkanocą. Do Wielkanocy przygotowujemy się czterdziestodniowym postem, do Bożego Narodzenia „zaledwie” dwudziestokilkudniowym adwentem. Czas po Wielkanocy to pięćdziesiąt dni, czas po Bożym Narodzeniu to raptem dwa tygodnie. Najważniejsza jednak różnica to fakt, że Boże Narodzenie to jeden dzień świąt a Wielkanoc to trzy dni. Mówimy, co prawda, w odniesieniu do obu świąt „pierwszy dzień świąt” i „drugi dzień”, ale liczymy tu tzw. oktawę. Po „drugim dniu świąt” jest i trzeci, i czwarty, i piąty, aż do ósmego. I wszystkie są równe. Ten drugi jest tylko milszy, bo wolny od pracy. Dzień Bożego Narodzenia to jeden dzień – 25 grudnia. Trwa 24 godziny. Święta Wielkanocne to są właśnie „święta” (liczba mnoga). Trwają trzy dni – trzy razy po 24 godziny. Mówimy o tzw. triduum paschalnym, czyli trzech dniach paschy, trzech dniach naszej Wielkanocy. Musimy jednak zacząć od przybliżenia żydowskiego sposobu liczenia czasu – trwania doby. Dla nas dzień zaczyna się rankiem, trwa do wieczora i wchodzi w noc. Dla Żyda doba zaczynała się zmierzchem, trwała przez noc, przez poranek i dzień. Kończyła się kolejnym zmierzchem. Żydowski szabat zaczynał się w piątek wieczorem. W opisie stworzenia świata – to jest odbicie żydowskiej kultury – po każdym dniu jest refren: „I tak upłynął wieczór i poranek – dzień pierwszy.” (Rdz 1,5b) My byśmy powiedzieli poranek i wieczór, ale tam jest konsekwentnie „wieczór i poranek”. Z tradycji żydowskiej czerpie nasza liturgia i liturgiczny sposób liczenia czasu. Każda niedziela (i każde ważniejsze święto) zaczyna się poprzedniego dnia wieczorem. Na pewno słyszeliśmy, że jeśli ktoś w sobotni wieczór uczestniczy we Mszy Świętej to wypełnia swój obowiązek niedzielnej Eucharystii. Nie jest to jednak jakiś wybieg dla leniwych czy furtka dla lepszych statystyk, ale po prostu – w kalendarzu jest sobota, ale skoro jest już późniejsze popołudnie to liturgicznie jest już niedziela.

O Triduum Paschalnym mówimy, że są to święta i pamiątka męki, śmierci i zmartwychwstania. Pierwszy dzień to męka, drugi dzień to śmierć, trzeci dzień to zmartwychwstanie. I już liczymy. W czwartkowy wieczór zaczyna się pierwszy dzień triduum – męka Chrystusa. Pamiętamy o Ostatniej Wieczerzy, ale także o trwodze Getsemani, pojmaniu, skazaniu, niesieniu krzyża i konaniu na krzyżu. W tym pierwszym dniu mamy w kościele dwa niezwykle ważne nabożeństwa. W Wielki Czwartek o 18.00 będzie Msza Wieczerzy Pańskiej. Chcemy, by to co się działo w Wieczerniku uobecniło się w naszym kościele. Tak jak Jezus umył nogi apostołom, tak ja umyję nogi dwunastu swoim parafianom. Po to będzie ten obrzęd byśmy wszyscy przypomnieli sobie miłość Chrystusa a ja osobiście, bym przypomniał sobie, że jestem tu po to, by służyć. Po Mszy Świętej Najświętszy Sakrament przenosimy do ołtarza i jesteśmy z Nim w czasie jego uwięzienia. Pierwszy Dzień kończy się Liturgią Męki Pańskiej, której centrum jest krzyż i nasza tego krzyża adoracja. W kalendarzu będzie to piątek. Najlepiej gdyby to była godzina 15.00 (u nas będzie Droga Krzyżowa). Z tej racji, że wielu z nas będzie pracować zapraszamy do naszego kościoła na 18.00. Ta liturgia wprowadza nas w drugi dzień triduum. Chrystus umiera. W kalendarzu jest piątek wieczór, ale liturgicznie zaczyna się Wielka Sobota. Najlepszym świętowaniem Wielkiej Soboty jest… cisza. Pan Jezus jest w grobie. Tego dnia przynosimy święconkę do kościoła, ale to nie jest najważniejsza sprawa. Powiem więcej – czasami jest to zakłócenie świętowania. Prawo mówi, że święcić pokarmy może nawet kleryk bez święceń. Można zatem postawić pytanie – dlaczego nie mogłaby poświęcić wielkanocnego stołu głowa rodziny?. Święcimy pokarmy na niedzielne śniadanie, więc na dobrą sprawę można by poświęcić je nawet po procesji rezurekcyjnej. Mamy tylko kłopot – co zrobić z koszykiem w czasie całej Mszy Świętej? Przyjdźmy zatem z koszykiem w sobotę, ale pamiętajmy – przychodzimy, by modlić się przy grobie. Trwać na adoracji, w ciszy opłakiwać śmierć Jezusa. Przy okazji – poświęcimy pokarmy. Kto myślowo odwraca sytuacje i przychodzi tylko z koszyczkiem i skoro już jest to się przy okazji zatrzyma chwilkę przed grobem albo tylko popatrzy jak jest ustrojony – to nie ma jeszcze pojęcia na czym polegają święta. Zaplanujmy na piątkowy wieczór i sobotę (czyli na drugi dzień triduum) swoją adorację (osobistą czy wspólnotową).   C.d.n.