OGŁOSZENIA DUSZPASTERSKIE III NIEDZIELA ADWENTU- 16.12.2018 r.

OGŁOSZENIA DUSZPASTERSKIE

III    NIEDZIELA   ADWENTU-  16.12.2018 r.

 

 

  1. Dzisiejsza, trzecia niedziela Adwentu nazywana „Gaudete”, w słowie Bożym i modlitwach wzywa nas do radości, która jest charakterystycznym rysem chrześcijańskiego oczekiwania na przyjście Pana.

 

  1. Zapraszamy na Nowennę do Dzieciątka Jezus odprawianą codziennie po Mszy świętej o godz. 6.30, a w niedzielę po Mszy świętej o godz. 10.30.

 

  1. W poniedziałek 17 grudnia o godz. 16.00 Klub Seniora zaprasza na kolejne spotkanie z cyklu: Miejsca święte i nieświęte. Tym razem odwiedzimy Madryt oraz Toledo, Segovię, Eskurial i Chinchon.

 

  1. W środę z racji 19. dnia miesiąca, zapraszamy na Czuwanie Saletyńskie. Rozpoczęcie Eucharystią o godz. 18.00, następnie Nowenna do MBS, nabożeństwo pokutne oraz Adoracja. Zakończenie Apelem Maryjnym.

 

  1. Zapraszamy chętnych na warsztaty robienia stroików świątecznych prowadzone przez profesjonalistkę w tej dziedzinie. Odbędą się one w środę o godz. 15.30 w świetlicy. Zrobiony przez siebie stroik można zabrać do domu. Koszt warsztatów 10 zł (cena za materiały). Zapisy w zakrystii. Ilość miejsc ograniczona.

 

  1. W sobotę 22 grudnia o godz. 16.00 zapraszamy na parafialną Wigilię osoby samotne, aby we wspólnocie parafialnej połamać się opłatkiem, spożyć wigilijny posiłek, pośpiewać kolędy i poczuć ducha wspólnoty.

 

  1. W tym tygodniu zachęcamy do spowiedzi przedświątecznej: rano od 6.30 do 7.30 a wieczorem od 17.15 do 18.00. W piątek i sobotę spowiedź wieczorna od 17.00 do 20.00.

 

  1. Dzisiaj parafialny Caritas zbiera ofiary na paczki świąteczne dla potrzebujących Parafian.

 

A my, co mamy robić?

Konkretność wezwania do nawrócenia

Święty Franciszek Salezy znany był w świecie przede wszystkim ze swoich dzieł ascetycznych, a w pierwszej kolejności z rewelacyjnej Filotei. Szerzył zasady życia wewnętrznego i dążenia do doskonałości ludzi świeckich. Był też rozchwytywanym kierownikiem duchowym. Pewnego razu przyszła do niego pobożna niewiasta, pytając, co ma robić, aby zostać świętą. Spodziewała się długich i poważnych rozważań, precyzyjnych wskazówek, nadzwyczajnych, wyjątkowych ćwiczeń ascetycznych. Tymczasem święty powiedział jej prostolinijnie: „Niech pani uważa, aby na przyszłość ciszej zamykać drzwi”.

Janowy radykalizm

Osoba Jana Chrzciciela jako nauczyciela i świadka staje się dla nas wzorem życia chrześcijańskiego. Jego nauczanie skierowane do grzeszników ma charakter upomnienia i mocnego wezwania do nawrócenia. Skuteczność tego przepowiadania zależna jest od otwartości słuchaczy. Pytanie – cóż mamy czynić? – zawiera pokorne poszukiwanie wskazówek, jak żyć, aby być blisko Boga. Odpowiedzi Jana Chrzciciela są jasne i konkretne. Wymaga on radykalnego odcięcia się od grzechu i zerwania z tym wszystkim, co człowieka zniewala. Uczy on także wrażliwości na drugiego człowieka i życia w służbie innym. Jan Chrzciciel nie koncentruje całej swojej uwagi na sobie, lecz daje świadectwo o nadchodzącym Mesjaszu. Stawia siebie w roli pokornego narzędzia wypełniającego z ufnością zadania postawione mu przez Boga. Zapowiada Tego, który mocą Ducha Świętego przybędzie jako Pan i Sędzia, aby zebrać pszenicę do spichlerza a plewy spalić w ogniu nieugaszonym. Świadectwo Jana Chrzciciela nie ogranicza się tylko do teraźniejszości, lecz wykracza w przyszłość, aby dać odpowiedź swoim słuchaczom na wszystkie oczekiwania eschatologiczne.

Czym jest pokuta?

Święty Jan Chrzciciel był człowiekiem nadziei. „Idzie silniejszy ode mnie…”. Św. Jan Chrzciciel czuje jakby wielki wiatr za swoimi plecami. On jest jakby liściem niesionym przez wiatr. Jest znakiem, wskazówką, drogowskazem. Jego wołanie brzmi: „czyńcie pokutę”. Czym jest pokuta?

Jest przede wszystkim wyrazem skruchy. Czym jest skrucha? Skrucha to skruszenie, a skruszenie jest stanem ziemi gotowej do przyjęcia siewu. Znamy być może wygląd ziemi wczesną wiosną. Ustąpił już śnieg i lód, ale jeszcze nie pokazała się zieleń. Ziemia jest twarda, bryłowata, kamienna. W taki czas rolnicy wychodzą na pola i kruszą ziemię. Ziemia się otwiera, kruszeje. Teraz będzie można rozpocząć siew.

Coś podobnego – według Biblii – dzieje się z duszą. Ona także powinna skruszeć. Trzeba roztopić jakieś lody. Trzeba rozbić jakieś bryły. Coś, co było zimne, musi stać się ciepłe. Muszą pęknąć więzy, którymi dusza krępuje samą siebie. Oczy muszą zacząć widzieć. Uszy muszą zacząć słyszeć. Trzeba się będzie otworzyć na wiatr, na deszcz, na Słowo Boże.

To niewątpliwie boli. Być może ziemia przecinana lemieszem także cierpi. Ale cierpienie takie jest błogosławione. Każdy człowiek cierpi. Idzie tylko o to, by cierpiał cierpieniem błogosławionym, a nie przeklętym. Skrucha jest właśnie takim cierpieniem. „Każde drzewo, które nie rodzi dobrych owoców zostanie wycięte i w ogień wrzucone”. Wartość drzewa rosnącego dziko w lesie ocenia się według ilości drewna, jakie dla celów produkcyjnych można z niego pozyskać. Wartość drzewa szlachetnego, rosnącego w sadzie, ocenia się według ilości i jakości jego owoców. Podobnie jest z człowiekiem, którego Jan Chrzciciel porównuje do szlachetnego drzewa w ręku Boga – Ogrodnika. Stwórca umieścił nas w swoim sadzie i czeka na owoce. Liczą się owoce.

Czy jesteś drzewem dobrych owoców?

Adwent to czas refleksji nad owocami. Tak łatwo żyć prawem lasu, upajać się samym wzrostem. Tak łatwo skoncentrować uwagę jedynie na trosce o głębokie wkorzenienie się w doczesność i chlubić się potęgą pnia. Święty Jan Chrzciciel staje przed nami z gotowym programem działania. Już miejsce jego działania i strój mówią do nas mocniej i wyraźniej niż jego słowa. Jan Chrzciciel proponuje nam dwa sposoby przygotowania na przyjście Pana: nawrócenie i spełnianie uczynków godnych nawrócenia.

Adwent to nie jest kołyska dla grzecznych dzieci. Jan obwieszcza, że to jest czas prawdy i decyzji. Bać się słuchania prawdy lub jej mówienia, być dwulicowym zręcznie zacierać tak wyraźne granice rozdzielające sprawiedliwość i krzywdę, prawo i bezprawie, Boga i człowieka – to stać się winnym niezdolności podjęcia decyzji, winnym błędów i pomieszania pojęć. Prawda w czas i niewczas, wymaga całkowitego zaangażowania się względem Boga, jak i względem ludzi. Jest oczywiste, ze prawdy musimy strzec w naszym własnym wnętrzu. Nie ma na to lepszej recepty jak wyznanie swoich błędów. Wyznać swoje grzechy to zanurzyć się w prawdzie. Tylko ten, kto pracuje nad prawdą w sobie, jest zdolny mówić prawdę innym i ma jakieś szanse, aby go słuchano. Jan Chrzciciel był człowiekiem żyjącym w prawdzie, toteż zewsząd przychodzono do niego.

Opracował: Ks. Zbigniew Pałys MS

proboszcz