OGŁOSZENIA DUSZPASTERSKIE XXXIII NIEDZIELA ZWYKŁA – 19.11.2017 r.

OGŁOSZENIA DUSZPASTERSKIE

XXXIII  NIEDZIELA   ZWYKŁA – 19.11.2017 r.

 

 

  1. Dzisiaj z racji 19 dnia miesiąca wspominamy objawienie Matki Bożej w La Salette. Po Mszy św. o godz. 18.00 będzie Adoracja wynagradzająca, następnie Apel Maryjny i procesja z lampionami na Kalwarię Saletyńską.

 

  1. Dzisiaj obchodzimy Światowy Dzień Ubogiego. Caritas organizuje zbiórkę parafialną na potrzeby najuboższych.

 

  1. W tym tygodniu zapraszamy na spotkania duszpasterskie:
  • poniedziałek – spotkanie Saletyńskiej Szkoły Nowej Ewangelizacji z modlitwą uwielbienia o godz. 19.30
  • wtorek – modlitwa Słowem Bożym lectio divina o 18.45
  • środa – katecheza dla dorosłych o godz. 19.00
  • środa – kandydaci na ministrantów o godz. 19.00
  • piątek- młodzież Ruchu Światło-Życie godz. 18.45

 

  1. W przyszła niedzielę Uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata. Jest to ostatnia niedziela roku liturgicznego.

 

  1. Wspomnienia liturgiczne tygodnia:

poniedziałek – wspomnienie św. Rafała Kalinowskiego, prezbitera

wtorek – wspomnienie Ofiarowania NMP

środa – wspomnienie św. Cecylii, dziewicy i męczennicy

 

  1. W naszym Zgromadzeniu Księży Misjonarzy Saletynów powstaje nowa rzeczywistość świeckich zaangażowanych w charyzmat i misję Zgromadzenia tzw. Świeccy Saletyni. Wszystkich zainteresowanych tym tematem zapraszamy na spotkanie informacyjne, które odbędzie się w naszej Parafii dnia 20 Listopada, o godz. 19.00. Poprowadzi go Ks. Jan Gierlak MS –  odpowiedzialny za Świeckich Saletynów w Polsce.

 

Przełom roku liturgicznego

 

Rok liturgiczny a rok kalendarzowy

I znów Kościół święty kończy stary rok, tak zwany rok kościelny. Obok roku kościelnego jest też rok świecki. Należy się jednak strzec, by nie stawiać ich tak po prostu obok siebie. W gruncie rzeczy pochodzą one z dwóch zupełnie różnych światów. Z zewnątrz są do siebie podobne. Oba obejmują krąg 365 dni, a więc jeden cykl słoneczny lub też – mówiąc z astronomiczną dokładnością – jeden obieg ziemi dokoła słońca. Jednak ujawnia się tu pewna różnica. Rok świecki zaczyna się wraz z nowym wznoszeniem się słońca. Dzień 25 grudnia jest narodzinami niezwyciężonego boga Słońca (natalis solis invicti). We wczesnej starożytności ludzie woleli zaczynać rok z nastaniem wiosny. Żydzi jako pierwsi obchodzili wiosenny miesiąc nisan. Grecy mieli swój anthesterion (miesiąc kwiatów); Rzymianie początek roku świętowali 1 marca. W ten sposób rok łączy się ze Słońcem, z kosmicznym życiem natury. Rok świecki jest kosmiczny; jego nawrót odzwierciedla budzące się wciąż na nowo siły przyrody.

Również w roku kościelnym znajdujemy nawiązanie do biegu natury. Już samo to, że zaczyna się on około 1 grudnia, wyraża przygotowanie do narodzin Syna Bożego i do Jego objawienia się – epifanii. Zarówno 25 grudnia, jak i 6 stycznia są datami solarnymi. Jednakże daty te Kościół ujmuje nie w sensie kosmicznym czy astronomicznym; mają one sens duchowy, to znaczy są symbolami wyższego, Boskiego świata, Bożego kosmosu, który wznosi się ponad wszelkim czasem. Toteż rok kościelny nie musi aż tak ściśle trzymać się dat astronomicznych, lecz może się zaczynać od czasu przygotowania, adwentu. Chrystus jest nowym rokiem. W roku tym nie chodzi o rozwój w czasie, lecz o Boże czyny i sprawy. Bóg jednak jest wiecznością. Rok kościelny jest więc symbolem nie rzeczy doczesnych, lecz wiecznych.

Różne koncepcje czasu

W starożytności istniała koncepcja czasu jako koła. Starożytni mówili o kręgu przeznaczenia, do którego człowiek jest przykuty niczym przestępca przywiązany do koła tortur, łamiącego mu kości. Jedyne wyjście z tego przymusu może mu dać tylko Ten, który mieszka poza tym kołem, w nieruchomym, przewyższającym wszystko Środku: Bóg. Jeszcze straszliwsza od starożytnej koncepcji czasu toczącego się w kółko jest nowsza, upowszechniająca się zwłaszcza od późnego średniowiecza koncepcja czasu jako biegnącego wciąż  naprzód, bez regresów, obejść, ani powrotów. Koncepcja ta odbiła się też na pojęciu czasu i roku w umysłach ludzi żyjących we współczesnej cywilizacji.. Człowiek ery przemysłowej pojmuje czas jako linię prostą, wiecznie biegnącą naprzód i pociętą jedynie na odcinki wyznaczone kolejnymi obchodami Nowego Roku. Świat wita każdy z tych odcinków czasu tak, jakby miał on przynieść zupełnie nowe rzeczy. Takie wyobrażenie często łączy się z ideą postępu. Linia biegnie naprzód, ale i wzwyż.

Rok kościelny opiera się na innej koncepcji czasu niż ta, jaka my, ludzie mamy.Rok kościelny nie jest linią, ale okręgiem. W roku kościelnym nie ma nic nowego, tylko wciąż to samo. Już dziś znamy całą jego treść. Rok kościelny nie ma też początku, ani końca. W świętowaniu roku kościelnego poszczególne kręgi nie gromadzą się jeden obok drugiego, lecz układają się jeden na drugim, wznoszą się spiralnie i pną się w górę jak śruba. Rok kościelny jest prawdziwą drogą zbawienia, cyklicznym krążeniem wokół Słońca, którym jest Chrystus, śrubą, która unosi nas z tej ziemi coraz wyżej i zbliża nas do nieruchomego końca – do Boga Ojca.

Biada temu, kto nie pozwala się unosić, kto sądzi, skoro wciąż jest tu tylko jedno i to samo, to spokojnie można oddać się gnuśności. Otóż nie koniec roku musi nas zastać na wyższej linii śruby! „W górę serca”.

Odo Casel OSB, Misterium Świąt chrześcijańskich

 

P.S. Rozliczenie z talentów otrzymanych w dobiegającym końca roku liturgicznym (kościelnym) niech objawi naszą linię na życiowej śrubie. (ZP).